Data modyfikacji:

Perfumy z dolewką? Zapachy Thierry Mugler w opakowaniach wielorazowego użytku

Perfumy czarują zapachem i cieszą oko, ale z pewnością nie są ekologiczne – gdy skończymy flakon jedynym sposobem na uzupełnienie kolekcji jest zakup kolejnego. Thierry Mugler postanowił nieco ulżyć portfelom i sumieniom klientek, oferując usługę perfumiarskich „dolewek”.

W sklepach sprzedających perfumy Muglera pojawiły się pierwsze Źródła, czyli zapachowe fontanny, pozwalające napełnić zużyty flakon nowymi perfumami za niższą cenę. W ten sposób marka robi ukłon nie tylko w stronę środowiska, ale również portfeli jej klientów, którzy nie muszą wydawać kroci na ulubione zapachy. To rozwiązanie pozwoli także na tworzenie opakowań testowych o nieco większej pojemności niż dodawane do zakupów próbki.

Szef marketingu marki w USA Lionel Uzan w rozmowie z serwisem Refinery 29 podkreślił solidność markowych flakonów, które same w sobie są warte przechowywania na półce i zwrócił uwagę na możliwość oszczędzenia dużych ilości szkła. Dodał również, że pomysł cieszy się sporą popularnością – w skali świata każda nowa dolewka trafia do flakonu co 7 minut.

Pierwsze zapachowe fontanny pojawiły się we Francji, a w lutym trafiły również do USA. W związku z tym marka Thierry Mugler przeprowadziła specjalną promocję, mającą rozpowszechnić ideę perfumowego recyklingu wśród klientów. W jej ramach przez kilka tygodni w sklepach będą rozdawane puste butelki po najpopularniejszych zapachach marki – Angel i Alien, które będzie można napełnić i kupić taniej od perfum już zamkniętych w buteleczkach. Zgodnie z przewidywaniami, dolewka ma być o 30 dolarów tańsza od zwykłych perfum, co w USA stanowi około 25% pierwotnej ceny flakonu o pojemności 50 mililitrów.

Autor: Kasia Szulik