Data modyfikacji:

Testujemy kosmetyki: matujący podkład kryjący AA Make Up No 1.

Jak sama nazwa kosmetyku marki Oceanic wskazuje, matujący podkład kryjący AA powinien działać na dwóch płaszczyznach jednocześnie. Jak w rzeczywistości spełnia powierzone mu zadanie?

Matujący podkład kryjący AA to jeden z kosmetyków linii AA Make Up No 1. wypuszczonej przez markę Oceanic w październiku ubiegłego roku, skierowanej do właścicielek skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Faktycznie, produkt nie uczula, ani nie sprzyja pojawianiu się nowych krostek. Co więcej, dzięki lekkiej, ale nie za rzadkiej konsystencji, łatwo się rozprowadza, bez podrażniania i obciążania skóry oraz tworzenia efektu maski. Doskonale matuje.

Z właściwością kryjącą jest już gorzej. Wprawdzie drobne niedoskonałości są niemal niewidoczne, ale dla uzyskania lepszego efektu kryjącego niezbędne jest nałożenie drugiej warstwy podkładu. Posiadaczki cery tłustej mogą potrzebować nawet kilkukrotnego powtórzenia aplikacji, aby uzyskać zadowalający rezultat. Dodatkowo potrzebne może być wsparcie ze strony pudru. Przez konieczność wielokrotnej aplikacji, matujący podkład kryjący AA nie jest zbyt wydajny, jednak niewygórowana cena, ok. 15 zł, sprawia, że nie odczujemy poważnego uszczuplenia zasobności portfela. Na minus należy zapisać również to, że w przypadku występowania tzw. suchych skórek, podkład podkreśli ich istnienie.

Matujący podkład kryjący AA Make Up No 1 dostępny jest w czterech kolorach – kości słoniowej, piasku, miodu oraz czekolady oznaczonych odpowiednio jako No 1, No 2, No 3 oraz No 4. Ważne jest, aby dokładnie dobrać odcień do koloru cery, gdyż w przeciwnym razie różnica między skórą twarzy a szyi nie doda nam uroku. Należy też uważać, aby w trakcie aplikacji podkładu nie zabrudzić ubrania, gdyż plama jest bardzo trudna do usunięcia. Nie do końca prawdą są równieź zapewnienia producenta co do wysokiej odporności produktu na wodę i pot.

Matujący podkład kryjący, w wygodnym do wyciskania i poręcznym opakowaniu, można znaleźć w niemal każdej drogerii czy hipermarkecie. Jednak aby zdecydować, czy powinien na dłużej zagościć w naszej kosmetyczce, warto skonfrontować go choćby z produktem z tej samej linii, ale jedynie z funkcją matującą.

Autor: Sylwia Stwora