Data modyfikacji:

Testujemy kosmetyki: Krem mikrozłuszczający na noc Ziaja liście manuka

Zadaniem kosmetyków na dzień jest utrzymanie odpowiedniego poziomu wilgotności skóry, natomiast nocą do gry wchodzą preparaty regenerujące, oczyszczające i walczące ze zmarszczkami. Krem mikrozłuszczający Ziaja liście manuka ma regulować wydzielanie sebum i zmniejszać niedoskonałości, gdy my błogo śpimy – sprawdziłyśmy, jak radzi sobie z tym zadaniem.

Testowany kosmetyk pochodzi z najnowszej linii preparatów Ziaja przeznaczonych do cery normalnej, mieszanej i tłustej. W jego składzie, poza antybakteryjnym i normalizującym wyciągiem z liści manuka, znajdziemy również 3% kwasu migdałowego, który ma delikatnie złuszczać zrogowaciały naskórek, a także ściągająco-łagodzący glukonian cynku.

Zadaniem kremu jest złuszczanie i odnowa naskórka bez wywoływania podrażnień, w czym zawiera się redukcja porfiryn odpowiedzialnych za zmiany trądzikowe, powierzchniowe rozjaśnianie przebarwień posłonecznych i pozapalnych, zmniejszanie zaskórników i rozszerzonych porów, a także nawilżanie, poprawa elastyczności, jędrności i sprężystości cery. Mówiąc prościej, dzięki niemu cera powinna być świeża, a jej koloryt wyrównany.

Krem mikrozłuszczający na noc Ziaja liście manuka

Krem mikrozłuszczający Ziaja liście manuka ma konsystencję z pogranicza żelu i kremu, a producent zaleca, żeby po nałożeniu na skórę wklepywać go opuszkami palców dla lepszych efektów. Dzięki lekkiej formule kosmetyk naprawdę szybko się wchłania i nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy, co jest częste w przypadku wielu kremów na noc.

Plusy aplikacji towarzyszą zaletom działania, ponieważ krem rzeczywiście spełnia obietnice z etykiety – o poranku skóra jest wyraźnie odświeżona, jej koloryt wyrównany, a pory zmniejszone, choć w tym wypadku nie można mówić o bardzo radykalnym wpływie na redukcję ich widoczności. Nie mam uwag również co do działania nawilżającego i ujędrniającego, które też można ocenić pozytywnie. Plusem jest też fakt, że skóra tuż po przebudzeniu jest tylko delikatnie tłusta, a czasem wręcz matowa, choć moja pozytywna ocena kremu wiąże się przede wszystkim z wyrównywaniem kolorytu. Od kiedy go stosuję, nie muszę martwić się o zaczerwienienia pojawiające się na twarzy.

Krem mikrozłuszczający Ziaja liście manuka mógłby wprawdzie lepiej radzić sobie z matowieniem, ale być może efekty wymagają czasu i za kilka miesięcy będą lepsze. Mimo to z pewnością warto wypróbować kosmetyk, zwłaszcza przez wzgląd na wyjątkowo przystępną cenę, wynoszącą około 10 zł za 50 ml.

Autor: Kasia Szulik