Data modyfikacji:

Klimatyzacja vs. cera

Klimatyzacja, choć bywa niezastąpiona w upały, jest owiana złą sławą ze względu na negatywne oddziaływanie na zdrowie człowieka. Czy rzeczywiście wpływ klimatyzacji na skórę jest zły, a jeśli tak to w jaki sposób mu przeciwdziałać?

Wszechobecny szkodnik

W samochodach, w galeriach handlowych, w miejscach pracy – obecnie klimatyzowana jest niemal każda przestrzeń, w której przebywamy na co dzień. Szczególnie doceniamy to w wakacyjne upalne dni, kiedy wchodząc do klimatyzowanego pomieszczenia, czujemy na skórze przyjemny chłód… Niestety nasz organizm odczuwa to inaczej - efektem ubocznym działania klimatyzacji jest bowiem wysuszanie się powietrza.

Według opinii lekarzy, poziom wilgotności w klimatyzowanych pomieszczeniach jest zdecydowanie zbyt niski, by nasza skóra czuła się tam komfortowo. Z tego powodu organizm bezustannie traci wodę, a to prowadzi do uszkodzenia naturalnej bariery ochronnej – płaszcza hydrolipidowego – i w konsekwencji do zmniejszenia odporności na negatywne czynniki zewnętrzne, tj. zanieczyszczenia powietrza czy uderzenia wiatru. W takich momentach mogą pojawić się problemy z cerą typu łuszczenie naskórka czy nasilone problemy naczynkowe. Występują też wypryski, skóra bowiem w ramach samoobrony zwiększa produkcję łoju, który jest idealną pożywką dla bakterii.

Nadmuch w samochodzie jedynie pozornie jest Twoim sprzymierzeńcem. Podczas gdy ty cieszysz się przyjemnym podmuchem, on emituje miliony drobnoustrojów wprost na Twoją twarz. Nie nadużywaj go, jeśli zależy Ci na idealnej cerze.

Jak przeciwdziałać?

Jeśli mamy wpływ na działanie klimatyzatora (np. tego w samochodzie), to w łatwy sposób możemy uniknąć części niepożądanych skutków poprzez zachowanie umiaru w korzystaniu z niego. Ustalmy optymalną temperaturę i pilnujmy regularnie, aby między tą utrzymującą się na zewnątrz i  tą w pomieszczeniu było jedynie kilka stopni różnicy. Warto także pamiętać o regularnym konserwowaniu urządzenia, ponieważ w niewyczyszczonych filtrach mogą się mnożyć grzyby i bakterie. Trzeba też wietrzyć pomieszczenia.

Kolejnym sposobem na negatywny wpływ klimatyzacji na skórę jest kupno nawilżacza powietrza bądź chociaż ustawienie w pobliżu naszego zwyczajowego miejsca miseczki wypełnionej wodą, aby nieco nawilżyć powietrze (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ). W ciągu dnia możemy także korzystać z nawilżającej mgiełki do twarzy – nie niszczy ona makijażu, a wpływa zbawiennie na kondycję skóry.

Jednak przede wszystkim nie możemy zapominać o właściwej pielęgnacji naszej skóry. Po przyjściu do domu dobrze ją oczyśćmy za pomocą płynu micelarnego oraz zadbajmy o jej odpowiednie nawilżenie lekkim kremem z kwasem hialuronowym. Kładąc się spać, powinnyśmy postawić na mocniejszą regenerację (przeczytaj o nocnej pielęgnacji ze sleeping pack). Zastosujmy np. kremy odżywcze bądź te z witaminami. Nie zapominajmy również o systematycznym złuszczaniu martwego naskórka za pomocą peelingu oraz o regenerujących maseczkach do twarzy.

Autor: Sylwia Stwora