Niektórzy uważają, że równie wartościowe, co filtry UV, są naturalne oleje, na przykład masło shea, olej z pestek malin, marchewki czy z kiełków pszenicy. Rzeczywiście, wykazują one pewne działanie ochronne, jednak filtry, które zawierają nie są fotostabilne i tracą swoje właściwości w niesprzyjających okolicznościach. Oznacza to, że nigdy nie wiadomo czy rzeczywiście działają, czy nie.