Alicia Keys chce udowodnić, że kobiety nie muszą zadowalać wszystkich wokół, że mają prawo mówić „nie”. To właśnie dlatego zainicjowała ruch #NoMakeUp.
Artystka jest zaniepokojona, że sztuczność zaczynamy odbierać jako normę. Zwraca uwagę, że makijaż nie jest koniecznością, że każda z nas może być sobą i czuć się piękna także bez niego. Podkreśla, że powinnyśmy bardziej skupić się na własnym samopoczuciu, a nie odczuciach ludzi wokół nas.
Alicię bez makijażu można zobaczyć nie tylko na zdjęciach, ale także na scenie – ostatnio podczas występu przed finałem Ligi Mistrzów, który śledziło przecież kilkaset milionów ludzi.
Jak to się zaczęło? Alicia Keys nagrywa właśnie szósty studyjny album. Na sesję zdjęciową dotarła prosto z siłowni, będąc przekonaną, że na miejscu zajmie się nią wizażystka. Jednak fotografka, Paola Kudacki zaproponowała, żeby zrezygnować z makijażu. W taki oto sposób powstały zdjęcia, o których sama Alicia mówi, że „pozwoliły jej poczuć się silniejszą i piękniejszą kiedykolwiek”. Po raz pierwszy poczuła, że nikogo nie udaje.
Artystka zaznacza, że nie krytykuje kobiet kochających makijaż, nie neguje też drobnych pomocy kosmetycznych. Ruchem #NoMakeUp chce zburzyć stereotypy, że umalowana kobieta wygląda lepiej, a brak makijażu oznacza zaniedbanie.
Przyłączycie się do Alicii? Która odważy się zrzucić "tapetę"? Tu znajdziecie kosmetyki do demakijażu ;)