Data publikacji:

5 kłamstw na etykietach kosmetyków, które mogą Cię zaskoczyć

Opakowania kosmetyków kuszą nas obietnicami gładkiej skóry, młodzieńczego wyglądu i perfekcyjnej cery. Niestety, nie zawsze to, co jest napisane na etykiecie, pokrywa się z rzeczywistością. W tym artykule przyjrzymy się najczęstszym kłamstwom, które można znaleźć na etykietach opakowań kosmetyków, i podpowiemy, na co warto zwracać uwagę podczas zakupów.
etykiety opakowań kosmetyków

„100% naturalne” – nie do końca

Często widzimy na opakowaniach napis „100% naturalne”, co sugeruje, że kosmetyk jest w pełni pozbawiony sztucznych składników. W rzeczywistości oznacza to tylko, że zawiera składniki pochodzenia naturalnego, ale nie wyklucza obecności syntetycznych dodatków, konserwantów czy emulgatorów. Aby upewnić się, co faktycznie znajduje się w kosmetyku, warto przejrzeć skład INCI na odwrocie opakowania.

Kosmetyki „100% naturalne” – które naprawdę mają czysty skład:

  • Resibo – Krem Odżywczy: Ten produkt polskiej marki Resibo jest przykładem kosmetyku o naturalnym składzie. Zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego, takich jak oleje roślinne i ekstrakty roślinne, bez dodatków syntetycznych.
  • Sylveco – Lekki krem brzozowy: Marka Sylveco specjalizuje się w kosmetykach na bazie naturalnych składników. Krem brzozowy jest delikatny i dobrze tolerowany przez skórę, bez szkodliwych konserwantów czy sztucznych dodatków.
  • „Hipoalergiczne” – bezpieczeństwo pozorne

    Słowo „hipoalergiczne” ma nas przekonać, że produkt jest bezpieczny dla skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Prawda jest jednak taka, że nie istnieją żadne regulacje prawne dotyczące używania tego terminu. Kosmetyk oznaczony jako hipoalergiczny nadal może zawierać substancje drażniące, dlatego osoby z problematyczną cerą powinny zawsze testować nowy produkt na małej powierzchni skóry.

    Kosmetyki „hipoalergiczne” – odpowiednie dla skóry wrażliwej:

  • La Roche-Posay – Toleriane Ultra Fluid: Kosmetyki z linii Toleriane Ultra są opracowane specjalnie dla skóry wrażliwej, skłonnej do alergii. Produkt nie zawiera parabenów, konserwantów ani sztucznych barwników.
  • Avene – XeraCalm A.D Lipid-Replenishing Cream: Ten krem został zaprojektowany z myślą o skórze atopowej i bardzo suchej, minimalizując ryzyko alergii dzięki brakowi parabenów, alkoholu i substancji zapachowych.
  • „Dermatologicznie testowane” – nie to, co myślisz

    „Dermatologicznie testowane” brzmi jak gwarancja bezpieczeństwa, ale co to naprawdę oznacza? Często jedynie to, że produkt był testowany pod nadzorem dermatologa, co nie gwarantuje, że jest całkowicie bezpieczny lub skuteczny. Również nie jest jasne, jakie testy były przeprowadzane ani na jakiej grupie osób.

    Kosmetyki „dermatologicznie testowane” – z potwierdzonym bezpieczeństwem:

  • Bioderma – Sensibio H2O: Ten płyn micelarny jest testowany dermatologicznie i jest jednym z najlepiej tolerowanych przez skórę wrażliwą, skutecznie usuwając makijaż bez podrażnień.
  • CeraVe – Hydrating Cleanser: Dermatologicznie testowany, bez mydła i substancji drażniących, ten żel do mycia twarzy delikatnie oczyszcza skórę, nie naruszając jej naturalnej bariery ochronnej.
  • „Efekt natychmiastowy” – marketingowa sztuczka

    Kto by nie chciał natychmiastowych efektów po zastosowaniu kremu czy serum? Niestety, obietnice błyskawicznej poprawy wyglądu skóry są zazwyczaj przesadzone. Rzeczywista regeneracja skóry wymaga czasu, a natychmiastowe efekty są zazwyczaj tylko wizualne i tymczasowe, np. dzięki silikonom wygładzającym powierzchnię skóry.

    „Bez konserwantów” – mit czystego składu

    Kosmetyki bez konserwantów wydają się idealnym wyborem, zwłaszcza dla osób dbających o naturalną pielęgnację. Jednak warto pamiętać, że konserwanty pełnią ważną rolę w zapobieganiu rozwoju bakterii i grzybów. Zamiast nich, producenci mogą używać innych substancji o działaniu konserwującym, które formalnie nie są konserwantami, ale pełnią tę samą funkcję.

    Kosmetyki bez konserwantów, które faktycznie spełniają tę obietnicę:

  • Alkemie – No Stress: Kosmetyk bez klasycznych konserwantów, zawiera jedynie naturalne antyoksydanty, które zabezpieczają produkt przed zepsuciem.
  • Dr. Hauschka – Tonic Clarifying: Marka Dr. Hauschka jest znana z kosmetyków bez syntetycznych konserwantów, co jest możliwe dzięki unikalnej metodzie produkcji i pakowania.
  • „Bez parabenów” – półprawda o konserwantach

    „Bez parabenów” stało się jednym z popularniejszych haseł na opakowaniach kosmetyków. Parabeny są konserwantami, które pomagają w utrzymaniu kosmetyku wolnego od pleśni i bakterii, jednak zyskały złą sławę przez podejrzenia o zakłócanie gospodarki hormonalnej. Chociaż wiele osób unika parabenów, nie oznacza to, że inne konserwanty użyte w ich miejsce są całkowicie bezpieczne. Często zamienniki, jak np. phenoxyethanol, także mają kontrowersyjne opinie. Kluczem jest więc nie tylko unikanie parabenów, ale świadomy wybór produktów z minimalną ilością konserwantów.

    Kosmetyki bez parabenów, które są bezpieczne i skuteczne:

  • The Ordinary – Niacinamide 10% + Zinc 1%: Serum bez parabenów, silikonu i olejów mineralnych, skutecznie redukuje widoczność porów i wygładza skórę.
  • Vichy – Mineral 89: Hipoalergiczny booster nawilżający bez parabenów, złożony z kwasu hialuronowego i wody termalnej Vichy.
  • „Nie testowane na zwierzętach” – kwestie regulacji

    Hasło „Nie testowane na zwierzętach” stało się symbolem etycznej produkcji kosmetyków, co przekonuje wiele osób do zakupu. Warto jednak wiedzieć, że w Unii Europejskiej testowanie kosmetyków na zwierzętach zostało zakazane już w 2013 roku, więc takie oznaczenie nie jest w UE wyjątkowe ani dodatkowe. Niemniej jednak, kosmetyki sprzedawane na innych rynkach, jak np. w Chinach, mogą nadal być testowane na zwierzętach zgodnie z tamtejszymi regulacjami, nawet jeśli w UE są oznaczone jako nietestowane.

    „Anti-aging” – obietnica wiecznej młodości

    Kosmetyki z hasłami „anti-aging” obiecują widoczne odmłodzenie skóry, redukcję zmarszczek i poprawę elastyczności. Choć niektóre składniki, jak retinoidy czy kwas hialuronowy, rzeczywiście mogą mieć takie działanie, nie ma kosmetyku, który zatrzyma starzenie się skóry. To proces biologiczny, na który wpływ mają geny, styl życia, dieta i ekspozycja na słońce. Kosmetyki mogą jedynie wspomagać pielęgnację, ale nie zastąpią zdrowych nawyków.

    Kosmetyki „anti-aging”, które faktycznie działają:

  • Estée Lauder – Advanced Night Repair: Serum znane z efektywnego działania przeciwstarzeniowego, bogate w antyoksydanty i kwas hialuronowy, które poprawiają elastyczność skóry i redukują widoczność zmarszczek.
  • Sesderma – Reti Age Cream: Krem z retinolem, który skutecznie wspiera walkę z oznakami starzenia, jednocześnie minimalizując podrażnienia dzięki technologii liposomalnej.
  • „Bez olejów mineralnych” – co to właściwie znaczy?

    Na opakowaniach kosmetyków często można spotkać informację „bez olejów mineralnych”. Oleje mineralne są pochodnymi ropy naftowej i choć są dobrze tolerowane przez skórę, zyskały złą reputację ze względu na ich potencjalne działanie komedogenne (zapychające pory). Warto jednak pamiętać, że oleje mineralne są jednymi z najbezpieczniejszych i najlepiej przebadanych składników kosmetycznych. Ich eliminacja z formuły często służy bardziej jako chwyt marketingowy niż rzeczywiste ulepszenie składu.

    Kosmetyki bez olejów mineralnych, które są lekkie i bezpieczne:

  • L'Occitane – Aqua Réotier Ultra Thirst-Quenching Gel: Lekki żel nawilżający bez olejów mineralnych, idealny dla skóry tłustej i mieszanej.
  • Kiehl’s – Ultra Facial Oil-Free Gel Cream: Beztłuszczowy żel, który nawilża skórę, nie obciążając jej. Nie zawiera olejów mineralnych, dzięki czemu jest idealny dla skóry problematycznej.
  • Podsumowanie

    W świecie kosmetyków nie zawsze wszystko jest takie, jakim się wydaje. Zanim zdecydujesz się na zakup, poświęć chwilę na dokładne przeanalizowanie składu i zastanów się, czy obietnice producenta mają pokrycie w rzeczywistości. Pamiętaj, że warto też sięgnąć po artykuły, które doradzają, jakie kosmetyki warto przechowywać w lodówce, aby przedłużyć ich świeżość i skuteczność.
    Dowiedz się więcej o: kosmetykach, które warto przechowywać w lodówce oraz o zamiennikach znanych perfum, które pozwolą Ci zaoszczędzić, nie rezygnując z ulubionych zapachów.

    FAQ

    Czy „naturalne” kosmetyki są zawsze lepsze od syntetycznych?
    Nie zawsze. Naturalne składniki mogą być skuteczne, ale także mogą wywoływać alergie. Kluczem jest czytanie składu i świadome wybory.

    Czy „dermatologicznie testowane” oznacza, że produkt jest bezpieczny?
    Nie do końca. To oznaczenie wskazuje tylko, że kosmetyk był testowany pod nadzorem dermatologa, ale nie gwarantuje braku działań niepożądanych.

    Jakie składniki powinny wzbudzić moją czujność na etykiecie?
    Szukaj substancji takich jak parabeny, SLS, formaldehyd i jego donory, które mogą być drażniące lub kontrowersyjne w użyciu kosmetycznym.
    Zdjęcie: Envato Elements
    Autor: Redakcja Ceneo