Moda ślubna to jedno z najpiękniejszych i najefektowniejszych obliczy modowego świata! Strojne, bajeczne suknie, elegancka biżuteria, wspaniałe makijaże, fantazyjne bukiety. Tak naprawdę nie budziłyby takiego zachwytu, gdyby nie ona - panna młoda. To jej uśmiech radości i bijące od niej szczęście sprawiają, że nie ma piękniejszej istoty.
Chcemy jednak, żebyście tego dnia wyglądały jeszcze piękniej i czuły się pewnie, wypowiadając "Tak" na ślubnym kobiercu. Dlatego przyjrzałyśmy się propozycjom ze światowych wybiegów, salonów fryzjerskich i najbardziej prestiżowych magazynów branżowych i sprawdziłyśmy, które fryzury ślubne będą hitem w 2016 roku.
Kok to klasyczna fryzura ślubna. Jest bardzo elegancka i praktyczna: świetnie nadaje się do stylizacji z welonem. Łatwo wpleść w nią bowiem spinki mocujące materiał. W 2016 roku dominować będą niskie koki upinane nad karkiem. Zdecydowanie polecamy asymetryczne ułożenie włosów - kok należy upiąć po boku, a nie na samym środku.
Wciąż modne są także koki upinane wysoko, w pobliżu czubka głowy. Należy jednak pamiętać, że opcja ta nie pasuje do każdego kształtu twarzy.
Kolejnym trendem w kokach jest ich luźniejsze, bardziej swobodne dobranie. Ciasne, gładkie upięcia wypadają dość blado (choć nie są w żaden sposób zakazane!) na tle lekko zmierzwionych lub pofalowanych pasm. Równie chętnie stosowanym przez stylistów motywem są wykończenia warkoczem.
Romantycznie rozpuszczone, puszczone luzem pasma, spływające na ramiona panny młodej to jeden z hitów 2016 roku. Trend ten utrzymuje się kolejny sezon, co raczej poczytujemy za dobrą decyzję niż brak pomysłu stylistów. Natural look jest doskonałym wyborem dla panny młodej - tego dnia nic nie powinno przyćmić jej wrodzonego piękna.
Nie mylmy rozpuszczonych włosów z niechlujstwem i lenistwem. Wcześniej wasz fryzjer powinien zatroszczyć się o ich nienaganny wygląd. Nawet jeśli decydujemy się na modny, swobodny styl (proste, lekko zmierzwione fale boho, połamane fale na prostownicę lub spiralki na lokówkę), musi on zostać odpowiednio utrwalony i spięty (gdy lekko podpinamy nasze kosmyki). Nie ma mowy o zwykłym bed hair day - takie fryzury układa się czasami nawet kilka godzin!
Wspomniane przy okazji koków warkocze nadal cieszą się naszą łaską. To kolejna odsłona dziewczęcego, subtelnego stylu. Kłos, dobierany, zwykły, z całości lub tylko z części włosów będzie zdobił naszą pannę młodą. Czy aby warkocz nie "gryzie się" z elegancką suknią? Wprost przeciwnie! Jeśli nasz fryzjer-stylista ma sprawną wyobraźnię, to bez problemu dobierze właściwy splot do naszej sukienki, nawet do obszernej, rozłożystej princesski.
Zaplatane pasma są szansą na urozmaicenie półdługich i krótszych włosów. Stwarzają także rewelacyjną okazję do wkomponowania intrygujących dodatków.
Konkurencją dla warkoczy będą kucyki.
W temacie ozdób do włosów możemy wyznaczyć trzy dominujące kierunki. Pierwszym z nich jest styl skromny, bez widocznych elementów dekoracyjnych. Wyjątek może stanowić welon, ale jak pokazują ostatnie praktyki ślubne, coraz częściej z niego rezygnujemy.
Drugim są kryształy i perły. Pojawiają się one przede wszystkim na spinkach, grzebieniach, opaskach. Ich zadaniem jest rozświetlenie fryzury, dodanie jej ekskluzywnego, ale nie pretensjonalnego, charakteru. To dość uniwersalny, całoroczny detal, chociaż naszym zdaniem, doskonale wpisuje się w dość wyraźny trend na sezonowość stylizacji. Chłodne, srebrno-białe spineczki powinny zagościć podczas zimowych ślubów. W ciekawy sposób będą imitować szron, lód i płatki śniegu.
Trzeci - ewidentnie sezonowy akcent polecany na wiosnę i lato - kwiaty. Najlepsze będą naturalne, choć solidnie wykonane sztuczne ukwiecenie również spełni swoją rolę. Swoją fryzurę możesz umaić na wiele sposobów. Najprostszym będzie wczepienie dużego, pojedynczego kwiatu (np. w postaci spinki). Bardziej skomplikowane warianty polegają na wpleceniu we włosy kwiatów, kłosów i gałązek albo pojedynczo, albo w formie minibukiecików. Efektownie zaprezentują się również panny młode, które na swe głowy wdzieją wianki.