Gadżet w kształcie pióra wysyła do skóry niewyczuwalny impuls elektryczny, dzięki czemu sprawdza poziom wody oraz sebum. Wynik pokazuje się na wyświetlaczu po około 5 sekundach i zazwyczaj jest podawany w procentach. Miernik wilgotności skóry jest niewielki i zasilany baterią AAA, więc możemy mieć go przy sobie również w podróży.
Miernik wilgotności skóry można kupić między innymi w brytyjskiej sieci sklepów Harvey Nichols w cenie 75 funtów. W jego wypadku zawartość sebum pokazują kreski, a poziom wilgotności jest prezentowany w procentach. Jeśli wynosi mniej niż 30 proc, skóra jest odwodniona, wynik między 31 a 35 oznacza cerę suchą. Norma to 36 do 48%, natomiast każda liczba powyżej oznacza cerę o zwiększonej wilgotności.
W Polsce urządzenia tego typu są dostępne przede wszystkim w gabinetach kosmetycznych, więc jeśli chcemy mieć miernik wilgotności skóry na własność, najlepiej szukać go w sklepach z profesjonalnymi akcesoriami kosmetycznymi. Jednym z najpopularniejszych modeli jest miernik SK-1, który kosztuje około 100 złotych.
Autor: Kasia Szulik